
Poniżej krótki filmik (pół żartem pół serio :) ) z naszej nocnej eskapady. W roli głównej Kris jako DYREKTOR WYCIECZKI i Katerina - OPERATOR KAMERY.

W świetle dziennym miasto wyglądało inaczej, tętniło życiem, przyciągało, inspirowało...

ZAPISAĆ, ZAPAMIĘTAĆ, ROZWAŻYĆ - następnym razem wypożyczamy dwa skutery... :)
Podobno im więcej przygód po drodze tym lepszy turniej...co się zatem wydarzyło? Godzinę przed turniejem zorientowaliśmy się, że mamy zły program i że za chwilę zaczynamy tańczyć. Na salę dotarliśmy 20 minut przed rozpoczęciem...i usłyszeliśmy, że listy startowe są zamknięte!!! Przelecieć 2 tysiące kilometrów i nie wziąć udziału w turnieju? NIGDY W ŻYCIU !!!!! Rozmowa z chairmanem (sędzią głównym), a raczej błagalna prośba o dopisanie do listy i pozwolenie startu, chwila stresu i wchodzimy na parkiet (Uff). W klasyfikacji końcowej 6 miejsce :)
Fotki z Barcelony i Salou w albumie poniżej :)))
![]() |
SPANISH OPEN (Hiszpania, 2009) |