wtorek, 10 sierpnia 2010

世界杯成都中国 (PUCHAR ŚWIATA, CHENGDU W CHINACH)

...千里知行, 始於足下...
(...podróż na tysiąc mil zaczyna się od pierwszego kroku...
- stare przysłowie chińskie)

Pierwszym krokiem naszej podróży do Państwa Środka było otrzymanie nominacji Polskiego Towarzystwa Tanecznego do reprezentowania Polski na Pucharze Świata w tańcach standardowych, który odbył się 7 sierpnia w chińskim Chengdu. Po oficjalnym wytypowaniu ruszyła cała machina przygotowań...

...a zorganizowanie takiej wyprawy to oprócz znakomitego przygotowania tanecznego (o które zadbali już nasi trenerzy) ogrom pracy administracyjnej m.in. ustalenie i zgranie połączeń lotniczych-a przy lotach do Azji to nie takie proste, zabookowanie biletów i hotelu, załatwianie wiz i transferu z lotniska, szukanie sponsorów...i cały szereg spotkań z przedstawicielami mediów, wywiadów czy nagrań w studio radiowym. Było co robić :)

Po miesiącu wytężonej pracy,zaraz po powrocie z Włoch jedziemy do Warszawy,a stąd ---> Frankfurt ---> Pekin ---> Chengdu. Podróż trwała blisko 26 godzin, pokonaliśmy dystans 11 tys. km, a przez zmianę strefy czasowej 'straciliśmy' 6 godz. życia (spokojnie, odbijemy sobie w drodze powrotnej). Miła obsługa Boeinga, którym lecieliśmy, zapewniła nam naprawdę komfortowy lot, także Pekin przywitaliśmy uśmiechnięci i podekscytowani...

欢迎来到中国
(Witamy w Chinach)

W stolicy Chin, z racji przesiadki, widzieliśmy tylko lotnisko, (ach) ale jakie to było lotnisko! Drugi pod względem wielkości budynek na świecie (pow. 1,3 mln m², długość 3,25 km), projekt genialnego architekta Normana Fostera, wzbudza ogromny podziw, ale i przerażenie... dlaczego? ...żeby odebrać bagaż trzeba wsiąść do pociągu i pojechać w zupełnie inną część lotniska, kolejna odprawa w jeszcze innym terminalu, a gdyby tak się zgubić mając 2 godz. do następnego lotu???

...dobra, nam się udało - jesteśmy w Chengdu :)))
Pierwsze co zauważamy po wyjściu z lotniska to wysoka temperatura (blisko 40°C) i zupełny brak wiatru. Podczas naszego całego pobytu nie udaje nam się przyzwyczaić do tego klimatu. Za każdym razem wyjście na zewnątrz (z hotelu, sali, samochodu - które były klimatyzowane) przywołuje to samo wrażenie braku tlenu. To nam jednak nie przeszkadza w 'chłonięciu' chińskiej kultury, architektury, etykiety zachowania i zwyczajów. Niebanalną ciekawostką, której doświadczyłam na własnej skórze był „chinglish”, czyli chińska odmiana języka angielskiego. Doświadczenie bardzo ciekawe, aczkolwiek stresujące troszkę, gdy mówiąc płynnie po angielsku nie potrafisz się porozumieć z osobą, która (w swoim mniemaniu) również w tym języku mówi! W każdym razie zabawnie było, kiwałam ochoczo głową, imitując zrozumienie, w nadziei, że moja rozmówczyni tego właśnie oczekuje :)

晚饭时间
Czas na ucztę :)
Wieczorem oficjalny (czytaj obowiązkowy garnitur, mała czarna i szpilki) bankiet powitalny , czyli przemówienia, przemówienia, przemówienia... organizator turnieju, prezes Azjatyckiej Federacji Tanecznej, przedstawiciel władz miasta - każdy miał swoje 5 minut i wszystko x 2, bo z tłumaczeniem na język angielski.
Warto było jednak czekać kochani, bo potrawy, jakie nam zaserwowano były wprost genialne, przepyszne i jak przystało na kuchnię syczuańską mega ostre. Zachwycił nas już sam sposób podania potraw, które umieszczone były na ogromnej szklanej obrotowej paterze, do której kelnerzy błyskawicznie dostawiali coraz to inne smakołyki. I kolejny charakterystyczny element kuchni chińskiej - pałeczki. Na stołach, koło miseczek leżały tylko dwa kawałki drewienka. Pomyślałam LITOŚCI !!!, ale wszyscy podjęliśmy wyzwanie. Po kilkunastu nieudanych próbach nałożenia sobie fasolki, w obliczu wizji braku konsumpcji, zatęskniłam za europejską zastawą stołową. Gospodarze, widząc pewnie naszą mękę, po chwili podali sztućce - jesteśmy zatem uratowani :)
Z potraw jakie zapamiętaliśmy najbardziej można wymienić gorący kociołek (różne rodzaje mięsa z warzywami), mapo doufu (tofu z pysznym sosem), kurczaka kung pao, suma, krewetki na ostro, wodorosty, ryż i makaron smażony z warzywami...
Nie myślcie, że to koniec atrakcji. Po bankiecie organizator postanowił zawieść nas na halę, w której jutro odbędzie się turniej, żeby sprawdzić parkiet i zaznajomić się z obiektem. I tu totalny szok: jest przed północą, a w hali próba generalna całego turnieju, słowo po słowie, ze światłami, w strojach, w idealnym skupieniu i gotowości: pełne teksty przemówień, wejście dziewczynek wprowadzających pary z poszczególnych krajów, próba muzyki, prezentacja różnych pokazów urozmaicających turniej. Pełen profesjonalizm i perfekcja.

Sam turniej był ogromnym przeżyciem, udział w tak prestiżowej imprezie stawia nasze taneczne cele w innym świetle, jesteśmy przecież reprezentantem całego kraju, a nie jak to bywa zazwyczaj tylko swojego nazwiska czy rodzimego klubu tanecznego. Odpowiedzialność tego rodzaju wyzwala ponadprzeciętną mobilizację i chęć zatańczenia całym sobą...
Znaleźliśmy się w gronie półfinalistów - 12 najlepszych par Pucharu Świata. Było pięknie :)

再見 (do ponownego zobaczenia) :))))

PS. Wracamy nieco inną trasą Chengdu-> Pekin-> Moskwa-> Warszawa. Wielka wyprawa to i wielkie wrażenia - najpierw zaskoczenie, gdy na lotnisku w Warszawie przy taśmie z bagażami zostajemy sami, bez bagażu niestety. Nieco później chwila stresu w biurze LOTu związana z próbą ustalenia gdzie jest nasza zguba i już prosto ze stolicy jedziemy na obóz szkoleniowy...a bagaże (?), cóż.. są w Moskwie, przylecą porannym samolotem do Katowic, a stamtąd kurier przywiezie nasze walizki w góry. Trzeba przyznać, że to był pełen profesjonalizm ze strony linii lotniczych, począwszy od natychmiastowego ustalenia, gdzie jest bagaż, przez bardzo miłą obsługę, aż do kuriera, który przyjechał wcześniej niż planowano :).

link do artykułu w NTO:
w-gronie najlepszych-par-tanecznych-na-świecie
link do artykułu na portalu miasta Kędzierzyna-Koźla:
promowali-nasze miasto-w-chinach
link do artykułu na twistservice:
http://twistservice.pl/idsf-puchar-swiata-standard
link do artykułu w portalu mmkkozle:
http://www.mmkkozle.pl/artykul/puchar-swiata-w-chinach

Posłuchaj fragment wywyiadu w Radio Opole

FOTKI Z NASZEJ AZJATYCKIEJ WYPRAWY W ALBUMIE PONIŻEJ


Chengdu, Chiny (sierpień 2010)


Wyjazd do Chin był możliwy dzięki wsparciu finansowemu ze strony sponsorów, którym bardzo serdecznie dziękujemy!

SPONSORZY WYJAZDU NA PUCHAR ŚWIATA DO CHIN TO:
Polskie Towarzystwo Taneczne
Urząd Miasta Kędzierzyna-Koźla
Miejski Orodek Kultury w Kędzierzynie Koźlu
Dariusz Krot - Firma Amex Zdzieszowice
Stolarka Marek Zając - Radziejów
Katarzyna Król
I największe podziękowania dla osoby, która od początku do końca pomagała nam w przygotowaniach do wyjazdu, wspierała, mobilizowała i pomogła pokonać trudności- dla naszego trenera Pana Marka Trzemżalskiego
TRENERZE Z CAŁEGO SERCA DZIĘKUJEMY!!!




Na deser posmak kultury chińskiej zamkniętej we fragmencie tanecznego show, które mieliśmy okazję podziwiać podczas turnieju. Urzekło nas elegancją, precyzją i wyrafinowaniem.




Nagranie z próby generalnej (tej, która odbyła się w nocy)- młodzi perfekcjoniści :)